Myślę, iż z dużym prawdopodobieństwem celności wypowiedzi mogę stwierdzić, iż tak właśnie się stało.

Zatem można powiedzieć, że zasięg korekty został zrealizowany a wspomniana strefa oporu (niebieski pasek na wykresie) zadziałała i teraz można oczekiwać kolejnej fazy umacniania dolara względem europejskiej waluty.
Można zadać sobie pytanie - jak daleko może spaść euro? Z pomocą przychodzi nam geometria rynku i techniki Fibonacciego.
Spadek od 04.11 do 30.11 odbył się w dwóch falach przedzielonych korektą prostą. Prawie z 100% dokładnością obydwie fale były sobie równe zatem możemy oczekiwać, iż kolejna fala będzie wydłużona a to daje szanse na spadek do poziomu ok. 1.2150. Mniej więcej na tym poziomie znajduje się linia trendu wzrostowego poprowadzona przez dołki z 07.2001, 02.2002 i 06.2010 którą zaznaczyłem na poniższym wykresie w ujęciu miesięcznym.

Jeśli powyższe analizy wykażą się trafnością to trudno będzie liczyć na to, że umacniający się dolar pozwoli na zwyżki rynków akcji no chyba, że zmieni się korelacja między tymi instrumentami co nie jest rzeczą niemożliwą.
Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestowania na giełdzie zapraszam do zapisywania się na listę(u góry po prawej stronie jest formularz).