sobota, 26 czerwca 2010

Wzrosty czy spadki? O co w tym wszystkim chodzi?

W ostatnich dniach spotkałem się z wieloma komentarzami i analizami, które udowadniają", iż nasz WIG20 jest w przededniu wielkich wzrostów na nowe szczyty. Nie byłoby w tym dla mnie nic złego, gdyby nie sposób uzasadnienia i użyte do tego "narzędzia". Stwierdziłem, że moim obowiązkiem jest przedstawić zagrożenia wynikające z tych samych "narzędzi".
Pierwszym "dowodem" na zbliżający się wielki wzrost jest zachowanie i wygląd prestiżowego indeksu rynków wschodzących(w nim znajdują się również niektóre nasze spółki) MSCI EM .
Według przeczytanych opinii wykazuje on znacznie większą siłę niż indeksy rynków rozwiniętych w tym nawet i S&P. Sprawdzając wielkość wzrostu od dołków z maja do ostatnich szczytów, można nawet tak stwierdzić. Gdy indeks MSCI EM urósł o ok 14% to S&P o zaledwie 8%. Patrząc od tej strony można zgodzić się z opinią, iż rynki wschodzące, w ostatnim czasie wykazują większą siłę bo i wzrost był mocniejszy i obecna przecena znacząco mniejsza, tylko jak to się ma do naszego rynku? Ano nijak! WIG20 od maja do szczytu który utworzył w ostatnim dniu tego samego miesiąca wzrósł "aż" o 7% czyli nawet o jeden procent mniej niż S&P. Idąc dalej tym tropem trzeba powiedzieć, iż do dnia dzisiejszego WIG20 oddał znaczną większość tego wzrostu i znajduje się zaledwie 3% nad dołkiem majowym.
Zanim przejdę do kolejnego "narzędzia", jeszcze parę słów o MSCI EM. Trudno jest bowiem ustrzec się wrażeniu, iż spadek od kwietnia do maja odbył się w ruchu pieciofalowym (doskonale to widać na wykresie z ostatnich 3 m-cy) a następujący po nim wzrost to na obecną chwilę tylko i wyłącznie korekta trójfalowa i co bardzo prawdopodobne tworząca formację ABCD(brak możliwości dokładnego zmierzenia). Myślę, że jest to wystarczający fakt aby chociażby o tym wspomnieć, w końcu jakby nie było jest to jakieś zagrożenie dla ewentualnej zwyżki a już na pewno w żaden sposób nie sugeruje, iż niebawem czeka nas wielki wzrost. Niestety o takich sprawach raczej się nie mówi, po co martwić inwestorów skoro można wlewać w nich nieograniczone ilości optymizmu.No nic pójdźmy dalej. Kolejnym "potwierdzeniem" dla wielkich wzrostów ma być zachowanie wyrażone indeksem rynków towarowych CRB. Wiadomym jest, iż pozytywna korelacja między rynkami towarowymi a akcji oznacza, że jeśli np. ropa i miedź będą rosły to i rynek akcji będzie w fazie wzrostowej.Spójrzmy jednak na wymieniany w komentarzach indeks CRB.

Niezaprzeczalnym faktem jest, iż w maju na wykresie tego indeksu powstało podwójne dno a przebicie linii szyi tej formacji potwierdziło ostatecznie jej powstanie. Po ruchu powrotnym z którym mieliśmy do czynienia na przełomie ostatniego i przedostatniego tygodnia, ostatnie dwie sesje to kolejne wzrosty. Zastanawiam się tylko dlaczego taki układ ma zapowiadać mocne wzrosty? Przecież minimalny zasięg wynikający z formacji podwójnego dna, nie pozwoli nawet na pokonanie linii trendu spadkowego z jakim mamy do czynienia od kwietniowego szczytu.
Idąc jeszcze dalej, rozszerzając zakres notowań tego indeksu można zauważyć powstającą wielką formację RGR.

Czy zostanie ona zrealizowana to pytanie jak na obecna chwile bez odpowiedzi. Jednak wystarczy nawet spojrzeć na ostatni okres w ujęciu tygodniowym aby mieć co najmniej pewne wątpliwości co do mocnych wzrostów.

W końcu po dwóch tygodniach, które na wykresie pozostawiły dwie ładne białe świece, ostatni tydzień dołożył "wisielca" a więc formację świecową odwracającą trend. Oczywiście taka formacja będzie wymagała potwierdzenia ale to tylko oznacza, że tak całkiem kolorowo nie jest na tym indeksie i argumentowanie jego zachowaniem wielkich wzrostów na naszym rynku akcji bez wskazania na zagrożenia, to nic innego jak narażanie mniej doświadczonych inwestorów, którzy czytają analizy i komentarze a jeszcze niejednokrotnie za nie płacą.Zanim podsumuję przedstawię jeszcze wykresy ropy i miedzi aby to o czym piszę było jeszcze bardziej jasne i klarowne. Na początek ropa.

Na wykresie dziennym wyraźnie widać, iż ostatnie wzrosty przybrały postać kanału lekko wzrostowego co w połączeniu z poprzedzającym je ostrym spadkiem tworzy formację flagi a ta jak dobrze wiadomo jest raczej zapowiedzią kontynuacji niż zmiany trendu. W dodatku bieżące notowania "czarnego złota" w żaden sposób nie mogą sobie poradzić z istotna strefą oporu wynikającą z kolejnych korekt trendu spadkowego.
Jeśli spojrzymy na wykres tygodniowy to i tu nie jest tak całkiem wesoło.

Tak jak na wykresie indeksu CRB tutaj również mamy "wisielca", który zapowiada zmianę trendu.
I na sam koniec jeszcze miedź.

Widać wyraźnie, że obecne wzrosty to na obecna chwilę nic innego jak płytka korekta, która przybiera kształt wzrostowego klina. Dopóki cena miedzi nie pokona górnego ograniczenia klina co w AT dzieje się niezmiernie rzadko, a co ważniejsze dopóki cena nie przebije strefy oporu, dopóty nie może być mowy o niczym innym niż tylko korekcie.
Podsumowując, nie chce definitywnie przekreślić możliwości wejścia m.in. naszego rynku w fazę mocniejszego wzrostu jednak opieranie zdobycia nowych szczytów na tak kruchych podstawach bez wskazania zagrożeń, nie jest przyzwoitym zagraniem wobec zwłaszcza początkujących inwestorów. Inną kwestią jest to czy w ogóle, nawet gdy dojdzie do mocniejszego wzrostu można mieć nadzieję na zdobycie nowych szczytów? Analiza techniczna w nieco dłuższym terminie niż ostatni tydzień, dwa czy trzy, zdaje się pokazywać co innego.

Dziękuję wszystkim za zapoznanie się z treścią powyższego artykułu, zapraszam również do przeczytania poprzednich, jak i do komentowania przedstawionych treści.
Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestowania na giełdzie zapraszam do zapisywania się na listę(u góry po prawej stronie jest formularz).

2 komentarze:

  1. Nasz s WIG80 jest na dolnym ograniczeniu kanału wyrysowanego od lata 2009. Czy uważasz, że przebije ten kanał w dół czy może teraz jakis trend boczny, bo o silnych wzrostach można rzeczywiście zapomnieć. Pozdrawiam. Max

    OdpowiedzUsuń
  2. Na podstawie analizy indeksu WIG20 daje większe szanse na wybicie dołem i dalsza przecenę jednak nie można odrzucić szansy tworzenia prawego ramienia dużej RGR. Po prostu trzeba czekać i myślę, że kolejny tydzień pozwoli nam być mądrzejszymi.

    OdpowiedzUsuń