Tak jak napisałem w poprzednim artykule, para EUR/USD zatrzymała się dokładnie na strefie wsparcia i doszło do ruchu wzrostowego. Większość technicznych argumentów sugerowała, iż ruch wzrostowy będzie raczej tylko korektą a dokładniej ruchem powrotnym do przebitej, linii trendu wzrostowego od dołka, który powstał w czerwcu 2010 (żółta linia na wykresie).
Myślę, iż z dużym prawdopodobieństwem celności wypowiedzi mogę stwierdzić, iż tak właśnie się stało.
Jak widać na powyższym wykresie dziennym, para EUR/USD podeszłą pod przebitą linię trendu tworząc formację geometryczną ABCD. Najistotniejszym jest fakt, iż jej dotychczasowy koniec tj. punkt C wypadł na poziomie strefy wsparć wyznaczonej technikami Fibonacciego z całej fali spadkowej z jaką mieliśmy do czynienia od szczytu utworzonego 04.11.2010.
Zatem można powiedzieć, że zasięg korekty został zrealizowany a wspomniana strefa oporu (niebieski pasek na wykresie) zadziałała i teraz można oczekiwać kolejnej fazy umacniania dolara względem europejskiej waluty.
Można zadać sobie pytanie - jak daleko może spaść euro? Z pomocą przychodzi nam geometria rynku i techniki Fibonacciego.
Spadek od 04.11 do 30.11 odbył się w dwóch falach przedzielonych korektą prostą. Prawie z 100% dokładnością obydwie fale były sobie równe zatem możemy oczekiwać, iż kolejna fala będzie wydłużona a to daje szanse na spadek do poziomu ok. 1.2150. Mniej więcej na tym poziomie znajduje się linia trendu wzrostowego poprowadzona przez dołki z 07.2001, 02.2002 i 06.2010 którą zaznaczyłem na poniższym wykresie w ujęciu miesięcznym.
Również klasyczna Analiza Techniczna daje duże szanse na realizację powyższego scenariusza. Wyraźny ruch powrotny do linii trendu zakończony Spadającą Gwiazdą a być może Gwiazdą Wieczorną (pisząc te słowa rynek jest w trakcie sesji i do końca dnia okaże się czy taka formacja powstanie). Wskazana powyżej formacja świecowa utworzyła się na drugim szczycie o zbliżonym poziomie. Taka sytuacja jest wręcz wyśmienita do utworzenia formacji cenowej podwójnego szczytu (oczywiście w małym wymiarze bo mówimy tu o kończącej się korekcie a nie trendzie).
Jeśli powyższe analizy wykażą się trafnością to trudno będzie liczyć na to, że umacniający się dolar pozwoli na zwyżki rynków akcji no chyba, że zmieni się korelacja między tymi instrumentami co nie jest rzeczą niemożliwą.
Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestowania na giełdzie zapraszam do zapisywania się na listę(u góry po prawej stronie jest formularz).
Zmiany w systemie podatkowym w 2025
1 dzień temu
Dziękuję za analizę.Pozdrawiam.Paweł.
OdpowiedzUsuńZnowu nietrafiona analiza. EUR/USD własnie pieknie rośnie i przebija linie do której powrócił. Nie trafiłes ani razu na przestrzeni całego roku. To jest w pewnym sensie mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńDo powyższego Anonima:
OdpowiedzUsuńNo cóż widać niektórzy mają inne wykresy i widzą to co nie ma miejsca. O jakiej linii mówisz? Co przebija? Weź sobie poczytaj trochę bo chyba nie całkiem Ci to wychodzi.
Pan Barłomiejczak przypomina mi w pewnym sensie posła PIS Mariusza Błaszczaka - ten zawsze broni tezy Jarosława choćby nie wiadomo jak bzdurne by one nie były. Wszyscy się z niego śmieją że broni coś co jest nie do obronienia bo jest niedorzecznością. Podobnie właśnie nasz Pan Dariusz, nigdy nie trafia ze swoimi analizami bo ma jedno jasne przeświadczenie - jest niedźwiedziem - zawsze!. Co jest o tyle złą cechą u "analityka" że hossa zawsze trwa dłużej niż bessa więc siłą rzeczy będzie się mylił częściej niż w 50%. To już chyba lepiej rzucać monetą niż czytać te analizy, chyba że w celach satyrycznych, a nie inwestycyjnych. Polecałem już Panu Darkowi kilkakrotnie wziąć pod uwagę inne rzeczy oprócz AT, ale nie chce skorzystać z tej rady. AT może być skuteczna w połączeniu z innymi analizami, w oderwaniu jest bezużyteczna. Co z tego że się Panu Darkowi kreseczki ułożą tak jak w podręczniku jak mamy do czynienia z QE, indeksami nastrojów na takich poziomach, takie dane makro itp. itd. Proponuję zwrócić uwagę na to że w realnych inwestycjach w dłuższym terminie WIĘKSZOŚĆ inwestorów indywidualnych traci, a 90% z nich korzysta z analizy technicznej o której napisano już z miliard książek i jakoś nie pomagają one zarabiać pieniędzy (no chyba że ich autorom)
OdpowiedzUsuńA ja już Panu Anonimie pisałem że prognoza to jedno a gra na giełdzie to co innego. Chyba Pan wie co to jest zarządzanie ryzykiem, zlecenia SL, zarządzanie wielkością pozycji. Najlepiej zarabiający gracze nie maja systemów których trafność jest większa niż 50% tylko potrafią odpowiednio ucinać straty a zyskom rosnąć. Śmieszy mnie ten wpis Anonima powyżej w momencie kiedy sytuacja układa się dokładnie tak jak to ostatnio przedstawiam na stronach tego bloga.
OdpowiedzUsuńChyba zyjesz w jakims innym rownoleglym swiecie czlowieku. Glupszego tekstu nie slyszalem "prognoza to jedno a gra na gieldzie to co innego" wedlug mnie prognoza powinna byc integralna czescia gry! stawiasz prognoze i pod nia grasz (oczywiscie ze stawiasz stop lossy - no i w przypadku prognoz z tego roku zawsze te stop lossy sie odpalaja :)) Prosze powiedz z ktorej analizy w tej chwili trzymasz pozycje i pozwalasz jej rosnac? no z ktorej? Jedyne wytlumaczenie dla tego podejscia to takie jak tu jeden prezentowal: analiza to jedno a gra to co innego wiec gra przeciwnie do twoich analiz - i ten zarobil :)
OdpowiedzUsuńStawiając prognozę grasz pod nią systemem jeśli się mylisz ucinasz straty i analizujesz na nowo. Trudno to zrozumieć. No tak chyba trudno pytanie dlaczego? Stop lossy odpaliły w tym roku 7 razy a nie odpaliły 9 razy(nasze futures). Pomijam fakt, że i tak więcej razy nie odpaliły bo to nigdy nie jest kluczem do sukcesu. Najważniejsze jest wykorzystać dobre transakcje a likwidować natychmiast złe. Pokaż mi kogoś kto ma więcej niż 60% trafnych decyzji. Tylko abyś życia nie stracił na poszukiwanie.
OdpowiedzUsuńI gdzie jest anonim i jego mądrości?
OdpowiedzUsuńTeraz właśnie po fakcie można zweryfikować wartość prognozy Pana Bartosza i do takiej weryfikacji zapraszam. Z załączonych wykresów wynika iż Pan Bartłomiej trafił w szczyt:
http://1.bp.blogspot.com/_Af41P4zM0Vo/TQhmZXBdHzI/AAAAAAAAAWU/AzMixLlR21o/s320/eurusd.jpg
http://stooq.com/q/a/?s=eurusd
Następnym razem jak już ktoś wyskakuje na potyczki to i niech wykres ze sobą zabierze a nie na gębę.
Pozdrawiam,
Mariusz
Witam.Panie Dariuszu co dalej z parą EUR/USD,to już koniec spadków,czy zejdziemy jeszcze niżej?Pozdrawiam.Paweł.
OdpowiedzUsuń