sobota, 29 stycznia 2011

Czy to już koniec hossy na złocie?

Od czterech tygodni na rynku złota panują spadki. Na zamieszczonym poniżej wykresie widać wyraźnie, iż ceny tego kruszcu wybiły się dołem z kanału cenowego w jakim rosły od października 2010.

Taka sytuacja wygląda niezbyt ciekawie dla byków. Jednak widać wyraźnie, iż czwartkowy spadek został zatrzymany na wsparciu powstałym z poprowadzonej linii po szczytach z grudnia 2009 i czerwca 2010 oraz strefie wsparć powstałych w wyniku nałożenia technik Fibonacciego z całego impulsu wzrostowego od października 2008.
Ostatnia sesja minionego tygodnia to pokaz siły strony popytowej w efekcie którego na wykresie dziennym powstała dość długa biała świeca. Połączenie piątkowej świecy z czwartkową sprawiło, iż na wsparciu powstała formacja Przenikania, która może zapowiadać powrót do wzrostów.

Czy zatem można liczyć, iż na rynek złota wrócą teraz wzrosty? Powiem szczerze, że jest na to duża szansa. Posłużę się w tym celu wykresem tygodniowym.

Oznaczyłem na nim fale jakie według mnie występują w ostatnim impulsie wzrostowym zapoczątkowanym w październiku 2008. Zgodnie z teorią fal Elliotta, na rynku towarowym najczęściej fale 1 i 3 są sobie równe (tak właśnie jest na złocie) a fala 5 jest wydłużona. Właśnie kluczem do przedstawianej tu analizy jest ta fala 5. Korzystając z technik Fibonacciego (projekcje cenowe oraz zniesienia zewnętrzne korekt) wyznaczyłem dwie silne strefy. Pierwsza z nich znajduje się na poziomie ok. 1460$ (pomarańczowo - czerwony prostokąt w górnym prawym rogu wykresu) a druga znacznie wyżej tj. na ok. 1600$. Do wyliczeń brałem oczywiście długości fal 1 i 3 a także fale 4 i dużą korektę z przed października 2008 (oznaczona jako AB na wykresie).
Przyglądając się wykresowi w skali tygodniowej pod kątem klasycznej analizy technicznej można zauważyć pozytywny wygląd ostatniej świecy.

Jest nią wyraźny Młot z ceną minimalną na wsparciu. Zatem i ten aspekt pokazuje na możliwość zakończenia już spadkowej korekty i powrót do wzrostu czyli fali 5 w fali piątej. Dokąd zajdzie ewentualny wzrost wszystko okaże się na opisanych poziomach oporów czyli poziomów wynikających z geometrii rynku.
Oczywiście zawsze musi znaleźć się jakieś zagrożenie i w przypadku złota widzę je w układzie trzech ostatnich świec na wykresie tygodniowym. Nie można skreślić możliwości, iż tworzą one formację Trzech Czarnych Kruków i gdyby tak było to spadki będą kontynuowane.
Osobiście dużo więcej szans daje wariantowi wzrostowemu ale dobrze byłoby gdyby najbliższy tydzień zanegował tą formację kontynuacji spadków.

Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestowania na giełdzie zapraszam do zapisywania się na listę(u góry po prawej stronie jest formularz).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz