czwartek, 11 listopada 2010

Czy posiadacze kredytów w frankch powinni zacząć się martwić?

Dzisiaj przyjrzymy się frankowi szwajcarskiemu, walucie w jakiej nominowana jest znaczna część kredytów hipotecznych.

Po osiągnięciu lokalnego szczytu na poziomie ok. 3.15, co miało miejsce w dniu 30.06.2010, frank wszedł w fazę korekty która dwukrotnie została powstrzymana na poziomie 61.8% zniesienia poprzedzającego ją wzrostu. Tym samym została utworzona formacja ABCD , którą można określić jako "one to one". Taka formacja oparta o silną strefę wsparcia zazwyczaj sygnalizuje możliwość powrotu do trendu ją poprzedzającego.
Na początku obecnego tygodnia notowania pokonały linię trendu spadkowego, który tworzył ostatnią falę formacji ABCD. W środę doszło do testu tej linii od góry a dzisiejszy dzień pokazuje, że test ten wypadł pomyślnie dla byków i frank szwajcarski ponownie zaczął umacniać się w stosunku do złotego.
Jeśli w przeciągu 2-3 dni sesyjnych nie dojdzie do negacji sygnału kupna franka szwajcarskiego będziemy mogli spodziewać się mocniejszego umacniania tej waluty, co w przypadku posiadaczy kredytów w frankach nie byłoby dobrą informacją.
Strefa wsparć wyznaczona technikami Fibonacciego zbiegła się dodatkowo z innym ważnym wsparciem, które doskonale jest widoczne na wykresie tygodniowym.

Mianowicie chodzi o linię szyi formacji podwójnego dna utworzonej w okresie od 07.2009 do 05.2010. Można zatem powiedzieć, iż opisywana na początku formacja korekcyjna ABCD zakończyła się na tej linii szyi co stanowiłoby kolejny argument za umocnieniem się franka szwajcarskiego względem złotego.
Za faktem, iż przez okres co najmniej kilku tygodni możemy mieć do czynienia z umacnianiem omawianej waluty, przemawia również wygląd trzech ostatnich świec na wykresie tygodniowym. Jak widać powyżej pierwsza z nich to czarny korpus, choć nie największych rozmiarów. Druga czyli ta z poprzedniego tygodnia to bardzo dobrze wyglądający młot no może niepotrzebny jest delikatny górny cień jednak długość dolnego cienia pozwala chyba na takie określenie. I obecny tydzień, który najwyraźniej rysuje dłuższy biały korpus. Jeśli dzisiaj i jutro nie zajdą jakieś zmiany to na koniec tego tygodnia będziemy mieli formację gwiazdy porannej i naprawdę już duże podstawy by sądzić, iż kolejne tygodnie przyniosą osłabienie złotego wobec franka.
W tej chwili, myślę że całkiem realnie, można spodziewać się wzrostu franka do poziomu ok. 3.10 - 3.15 oczywiście jeśli w ciągu kilku najbliższych sesji nie dojdzie do złamania omawianych tutaj sygnałów.
Na koniec przemyślenie na temat dłuższej perspektywy. Jeśli spojrzy się na wykres tygodniowy to widać, iż po wzrostach od marca 2008 do lutego 2009 przyszły spadki, które zakończyły się na poziomie 50% zniesienia. Tam powstała wcześniej opisana formacja podwójnego dna. Od tego momentu nastąpiła, według mnie, kolejna większa fala wzrostowa, której pierwszą część wraz z korektą mamy właśnie zakończoną. Jeśli przyjmiemy, że wzrost z okresu bessy na rynkach akcji wyniósł ok.1.30zł to idąc dalej tym tropem można byłoby się spodziewać, że docelowa cena franka szwajcarskiego to ok. 4.00zł co oczywiście nie nastąpi dzisiaj czy też jutro.

Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestowania na giełdzie zapraszam do zapisywania się na listę(u góry po prawej stronie jest formularz).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz