poniedziałek, 18 października 2010

Czy zyści się formacja "Motyla"?

To już chyba piąty raz na przestrzeni ostatnich 12-tu miesięcy kiedy to indeks Wig20 ustala nowy szczyt i zapał do dalszego wzrostu gaśnie. Można dywagować czy tym razem będzie inaczej i marsz na północ będzie kontynuowany czy kolejny raz w krótkim czasie od momentu ustanowienia szczytu nastanie czas spadku i indeks ponownie zejdzie pod poziomy poprzednich szczytów. Na tak rozchwianym, co by nie było, rynku coraz trudniej jest o jednoznaczną odpowiedź. Jednak przyglądając się wykresowi Wig20 można zauważyć dużą różnicę a właściwie bardzo prawdopodobną formację kończącą trend. Patrząc na wielkość tej formacji można przypuszczać, że jeśli spełni ona swoją wymowę to tym razem będziemy mieli mocniejsze spadki niż z poprzednich szczytów. Może jednak po kolei.Podstawą do określenia powyższych wniosków jest znana już bardzo silna strefa oporu utworzona przy pomocy technik Fibonacciego.

Jak widać na powyższym wykresie wspomniana strefa została lekko naruszona ale zachowując standardy tolerancji nie została przebita. Zdecydowane przebicie tej strefy miało by szanse zaprowadzić indeks Wig20 na poziom ok. 2950 - 3000 czyli kolejnej strefy oporu.
Jednak na przeszkodzie w realizacji takiego scenariusza stoi formacja jaka została utworzona na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy - formacja XABCD.

Zaznaczona na powyższym wykresie formacja XABCD to Butterfy Pattern. Jest to formacja, która bardzo często powstaje na końcu trendu. Jeśli chodzi o jej harmoniczność to dosłownie wszystkie jej elementy współgrają wręcz idealnie.
Zgodnie z geometrią rynku, jeśli w strefie oporu kończy się formacja XABCD to z punktu D należy spodziewać się zmiany trendu. W naszym przypadku mamy strefę wyznaczoną z całej fali bessy a opisywana formacja ma dużą szansę na zakończenie całego trendu wzrostowego od dołka z lutego i rozpoczęcie co najmniej dużo mocniejszej korekty niż wszystkie dotychczasowe.
Jest jeden minus tego układu obok którego nie można przejść obok. Mam tu na myśli wartości zależności między poszczególnymi falami formacji. Tutaj ABCD może znosić XA w przedziale od 127.2% do 161.8%. Zatem, w tym by formacja była aktualna nie przeszkodzi nawet ostateczne pokonanie strefy oporu i zdecydowane wyjście nad poziom 2700. Do wartości indeksu ok. 2850 cały czas będzie można mówić o formacji XABCD.
Jednak niedźwiedzie zapewne mocno wierzą w strefę oporu.

19 komentarzy:

  1. Bardzo dobra analiza. Czy jednak obecnie na rynki nie wpływa przede wszystkim widmo QE2, "zakłócając" wszelkie analizy oparte na AT. Na wykresach formacje widoczne są jak dłoni, lecz rzeczywistość podąża obecnie swoją drogą nie oglądając się na żadne wskaźniki czy nawet, jak się może wydawać "zdrowy rozsądek"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z przedmówcą, nic z tego wróżenia nie będzie jak inwestorzy mają QE2 przed oczami. Nie pomagają też inne czynniki takie jak perspektywa pompowania indeksów na koniec roku i przyszły rok - trzeci rok cyklu prezydenckiego który uważany jest za bardzo byczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś pewnie trafisz w te spadki ale patrząc na przestrzeni okresu jakiego to robiłeś to pewnie na kontraktach jesteś totalnie wyzerowany, ale ja podejrzewam ze nie inwestujesz kapitału bo gdybys go inwestował to nie organizował bys szkoleń za kasę, albo szukasz jeleni zeby uzupełnic depozyt. To moja analiza na temat twoich analiz profesjonalny inwestorze z 17 nastoletnim doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dla Ciebie anonimie radę. Zorientuj się jaka jest różnica między prognozą co do przyszłych ruchów na giełdzie a konkretną grą. Jak już to pojmiesz bo widzę że masz z tym problem, to będziesz wiedział że dobry inwestor potrafi się zabezpieczyć na wypadek złego kierunku a dobrze zdiagnozowany trend wykorzysta na maxa. Może i moje prognozy są zbyt jednostronne ale jakby nie patrzeć to od kwietnia do lipca były spadki i jeśli już to Ty jako zwolennik wiecznej hossy straciłeś depo pierwszy. O mój depo nie musisz się martwić ani trochę, zapewniam.
    Jednak jestem wdzięczny Tobie za komentarze bo dzięki temu wiem, że mimo jak to słusznie zauważyłeś 17lat doświadczenia w dalszym ciągu nie mogę dać ponieść się pewności siebie i tego co widzę na wykresach i zawsze muszę podchodzić do każdej transakcji z dozą niepewności.

    OdpowiedzUsuń
  5. QE2 jest juz w cenach, o tym mowiona juz poczatkiem wrzesnia kiedy zaczely sie wzrosty. "Edek" jest juz blisko szczytu, bo moim zdaniem 1,44-1,45 to max, a pozniej euro na kolejne dno. Wy myslicie, ze wieczny dodruk zielonej salaty bedzie trzymal gieldy, a tym czasem babcie w moherowych beretach i dziadki biegaja otwierac rachunki celem zakupu akcji GPW. Ulica kupuje.... nagonka medialna robi swoje i to jest sygnal dla kumatych. Reszta obudzi sie z rekoma w nocniku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze jedna sprawa, to ze nasza gielda jest w tej chwili jednym z liderow w Europie to tylko efekt jej gieldowego debiutu. Uklad Rostowskiego, Grada i szajki maklerow powiazanych z TFI i OFE trzyma reke na pulsie i nie pozwala gieldzie na mocniejszy spadek, bo przeciez towar musi byc cenny w momencie debiutu. A po nim.......... juz nikogo nie bedzie obchodzil los biednych drobnych inwestorow. Pozdrowienia Panie Darku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do "Edka" to jest pewna kwestia, która może przemawiać za tym, iż już zakończyła się korekta wzrostowa. Postaram się o tym napisać jutro albo w czwartek.

    OdpowiedzUsuń
  8. faktycznie że QE2 jest już w cenach, ale póki co brakowało fundamentalnego pretekstu do spadków bo techniczne faktycznie są. Jeśli chodzi o fundamenty punktem zapalnym może być afera z przejmowaniem domów w USA, jakaś wywrotka w Japonii z powodu silnej waluty lub dzisiejsze podniesienie stóp procentowych w Chinach co jako pierwsze powinno uderzyć w surowce i widać to wyraźnie na miedzi i ropie. Poza tym indeks VIX mieliśmy już poniżej 19 ptk. Zatem nadeszła "pomoc" dla niedźwiedzi ze strony nastrojów i fundamentów i wreszcie któraś analiza Pana Darka może się sprawdzić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. W październiku 2009 roku wieszczył Pan krach, że przytoczę tytuły Pana artykułów: Korekta czy Armagedon, Nadchodzi czas zapłaty, Dystrybucja pełną parą. Po "skromnym" przedstawieniu się "Dariusz Bartłomiejczak
    Inwestor giełdowy od 1993r, który przeżył wzloty i upadki,teraz jako spełniony gracz chce dzielić się wiedzą i przemyśleniami. " można było uwierzyć w Pana prognozy. Jednak czas pokazał,że na giełdzie w szczególności na dystrybucji to się Pan zna jak kura na jajach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli bardzo dobrze bo trudno sobie wyobrazić aby kura nie znała się na jajach. A swoją drogą to muszę przyznać że może do końca te prognozy nie są dobre ale w kwietniu nikt nie mówił o spadkach tylko ten autor. Jest jeszcze jedna kwestia ale o niej mogą wiedzieć tylko doświadczeni inwestorzy, czasami jakiś trend nas przerasta jednak ważne jest aby na nim nie stracić.
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  11. To chyba odpowiedział Pan Dariusz - on nawet przysłowia interpretuje po swojemu, żeby zminimalizować krytykę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli piszę to na pewno podpisuje się. Nie należy do osób których tutaj wiele i wypowiadają się źle o mnie jako anonim. Więc nie musisz się martwić anonimie, że przemycam jakieś wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odezwało się niewiniątko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Panie Dariuszu, analizy niezłe ale czy nie uważa Pan że analityk powinien być obiektywny? w Pana zapisach wyraxnie czuć nutę niedźwiedzią>> Uważam, że powinien Pan przestać doszukiwać się symptomów spadków a zacząć analizować wszystkie za i przeciw zarówno za wzrostami jak i spadkami> Mwig 40 jest teraz w mocnym trendzie wzrostowym i będzie rósł, to samo Wig 20, nieco słabszy ale i tak obstawiam wzrosty>> Narazie nic nie przemawia za mocnym tąpnięciem>> Prawdą jest że obecny trend jest słabszy niz rok temu ale nadal jest>>Ulica długo wchodzi >> ten proces potrwa lata>> możemy mieć wzrosty nawet dwa trzy lata a indeks może doczołga się w tym czasie do 3000 pkt>

    OdpowiedzUsuń
  15. http://greg-stock-exchange.blogspot.com/2010/10/wig20-blue-chipy-na-5-fali.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Dariusz ale wy.je............. swoich czytelnikow gdzie jestes ?

    OdpowiedzUsuń
  17. No i zakończył,trochę ludzi powkręcał, majaczył o bessie żeby nie wchodzić ,jest wielu takich jak on naciągaczy m.in. long. Udało mu się ,bo gdybym nie czytał byłbym do przodu sporo ,dawno chciałem wejść na giełdę: stopy zerowe na całym świecie . giełda była nisko już lepszych warunków nigdy nie będzie, ale mówią słuchaj czytaj to teraz mam

    OdpowiedzUsuń
  18. W giełdę możesz wejść w każdym momencie, ale czy zarobisz? to już inna sprawa>>> ja kupowałem akcje prawie w dołku >> Wiedziałem że to dół i tanio>> I co z tego,kupiłem, sprzedałem, zarobiłem ze 30%>> potem kusr poszedł w górę, odkupiłem drożej "bo pociąg odjedzie" zaczęło spadać, nie sprzedałem by nie popełnić wczesniejszego błedu.w końcu jednak oddałem ze stratą>>>Inne walory były w tym czasie100% drożej>> Po 3 latach bycia nagiełdzie stwierdziłem że wsumie do d.. ze mnie inwestor>> Zawsze dla mnie było jużza drogo żeby kupić albo jeszcze za tanio żeby sprzedać>> Zysk w czasie tej hossy mam mizerny>>>może nieco lepszy od systemu p. Rejczaka ale itak prawie żaden> szkoda było czasu>

    OdpowiedzUsuń
  19. hihihi chlopie znow sie pomyliles Ja zarabiam bo gram zawsze przeciwnie do twych analiz Napisz znow cos

    OdpowiedzUsuń