czwartek, 17 czerwca 2010

Czy juz na pewno możemy liczyć na wzrosty?

Po osiągnięciu lokalnych dołków w maju, większość rynków akcji i towarowych "zabrała" się za odrabianie strat. "Potężna siła" tych odreagowań może skłonić inwestora(i powinna) do zastanowienia się o "mocy" wsparcia jaką jest i będzie w najbliższym czasie, poziom dołka z lutego 2010.Choć uznano już, że niektóre rynki przetestowały go z sukcesem dla byków, to osobiście śmiem wątpić czy jeśli nawet uznamy tą teorię za słuszną, to niedźwiedzie skapitulowały już na dłuższy czas i warto oczekiwać na wzrosty np. do 2500 na WIG20.
Wystarczy przyjrzeć się wykresom indeksów czy też takich towarów jak ropa bądź miedź, aby wiara we wzrosty traciła swój fundament.Na wielu "pisarskich frontach" komentatorów rynku można było ostatnio wyczytać, iż indeks dolarowy wybił się a raczej wyłamał z hiperboli wzrostowej, co ma oznaczać wielką szansę na wzrosty cen towarów a idąc dalej również i akcji.Jednak czyż nie jest to formacja trójkąta rozszerzającego, prostokątnego po której teoretycznie nastąpi kontynuacja wzrostu?
Jeśli tak, a uważam, że właśnie w ten sposób należy odczytywać ten indeks, to raczej są marne szanse na realizację tak pozytywnego scenariusz dla byków.
Zresztą jest wiele innych wykresów, które dobitnie pokazują, iż ostatnia, mimo wszystko niemrawa zwyżka, to tylko wątła korekta po dość solidnych spadkach.
S&P -FORMACJA FLAGI


ROPA - FORMACJA FLAGI


WIG20 - FORMACJA TRÓJKĄTA(CHORĄGIEWKI)
Z wykresów widać wyraźnie jeszcze jedną bardzo istotną sprawę. Mianowicie są to strefy wsparcia wyznaczane na podstawie jednej z najskuteczniejszych metod inwestycyjnych,(prowadzę o tym szkolenia), które na dzień dzisiejszy stanowią barierę nie do przebicia(na wykresach kolorowe poziome linie)
Z dużym prawdopodobieństwem, przewiduję iż na mocne wzrosty będziemy musieli nieco poczekać. I raczej najpierw przetestujemy (niektóre rynki ponownie) dołki z lutego 2010 a dopiero wówczas, gdy test wypadnie pozytywnie dla byków, będzie można myśleć o mocniejszych wzrostach, które nawet jeśli nastąpią to i tak moim zdaniem nie poradzą sobie z kwietniowymi szczytami. Śmiem wątpić czy w ogóle byłyby w stanie je przetestować.
Użyłem określenia "byłyby" bo tak naprawdę to z każdym dniem ociągających się wzrostów wzrasta szansa, że wsparcie na poziomie dołków z lutego 2010 nie poradzi sobie z naporem niedźwiedzi.

Dziękuję wszystkim za zapoznanie się z treścią powyższego artykułu, zapraszam również do przeczytania poprzednich jak i do komentowania przedstawionych treści.
Wszystkim zainteresowanym otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej, a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestowania na giełdzie, zapraszam do zapisywania się na listę.

1 komentarz:

  1. Paweł JUś komentuje wybory:

    http://news.money.pl/artykul/debaty;komorowski-kaczynski;nie;bedzie;pis;wciaz;na;nia;liczy,137,0,633737.html

    OdpowiedzUsuń