środa, 2 września 2009

Inwestycje Giełdowe. Czy to brak wiedzy, umiejętności a może szczerości?

Przez ostatnich kilka dni dużo czasu spędziłem na wszystkich znanych mi forach i listach dyskusyjnych o tematyce giełdowej. Czytając każdy post szukałem natchnienia na kolejny artykuł. Może ujmę to inaczej, szukałem tematu, który byłby obecnie na fali. Oczywiście takowego nie znalazłem ale dzięki temu postanowiłem napisać kilka słów o tym co najczęściej ostatnio pojawia się na forach i jak to się ma do dzisiejszej a raczej przyszłej sytuacji na giełdzie.

W TV jak i na różnych internetowych stronach giełdowych, pojawiają się często w ostatnich dniach wypowiedzi analityków i różnych takich „fachowców”. Najczęściej omawianą kwestią jest to czy korekta obecnie się zaczyna czy może jest to tylko krótki przystanek przed dalszymi wzrostami? I tu o dziwo, przewagę maja wypowiedzi, iż teraz kiedy prawie wszyscy oczekują korekty ona nie może wystąpić i rynek jeszcze urośnie zanim to będzie miało miejsce. Brzmi to mniej więcej tak. Dalszym argumentem przemawiającym za właśnie takim przebiegiem sytuacji na giełdzie, mają być coraz lepsze dane, których rynek doświadcza prawie każdego dnia.

Dlaczego tego rodzaju wypowiedzi tak bardzo zaintrygowały mnie? Tak jak wspomniałem ostatnio odwiedzam dużo miejsc w których zebrane są wypowiedzi różnej maści inwestorów. Fora te, bo o nich mowa, zdominowane są zarówno przez amatorskich inwestorów jak i tych bardzo profesjonalnie podchodzących do sprawy. We wszystkich przypadkach, gdyby tylko policzyć statystycznie, wynika, że na ok. 100 wypowiedzi, 70 przewiduje dalsze wzrosty, 29 korektę z czego połowa jest zdania, że już jesteśmy przy jej końcu i 1wypowiedź zwiastująca rozpoczęcie nowej, dużej fali spadkowej. Taki wynik oznacza, iż wśród inwestorów większość nie bierze pod uwagę możliwości innej niż kontynuacja wzrostów. Ten wynik nie dziwi mnie wcale, ponieważ w świetle ostatnich danych statystycznych z giełdy jak i danych na temat angażowania na giełdzie różnych kapitałów, wynika jasno, że indywidualni inwestorzy napływają na parkiet „drzwiami i oknami”( kilkudziesięcio procentowy wzrost udziału transakcji o niskiej wartości, trzykrotny wzrost otwartych indywidualnych rachunków maklerskich) a duży kapitał zachodni zmniejsza swoje zaangażowanie.

Skoro drobny inwestor dość tłumnie wchodzi na giełdę to trudno spodziewać się aby opinie były inne.

Jeszcze jednym dowodem na to, iż wielki optymizm panuje wśród spekulantów, jest sposób szalonych ruchów w górę pod pretekstem nawet minimalnej zwyżki indeksów amerykańskich i to w momencie kiedy rynek traci w czasie sesji kilka procent. Wydawałoby się, że na rynku panuje strach ale skoro tak szybko strach zamienia się w chciwość ,a strach jest mocniejszym stanem emocjonalnym niż chciwość, to oznacza to tylko tyle, iż większość jest pozytywnie nastawiona do najbliższej przyszłości.

Tak więc gdzie ta większość przeświadczona o korekcie jak twierdzą analitycy? A skoro tak nie jest jak mówią to sytuacja raczej też nie wygląda tak jak mówią!

Podpieranie tej tezy danymi spływającymi z rynków świata jest, w moim przekonaniu jeszcze gorszym świadectwem dla… i tu mam dylemat? Umiejętności i wiedzy czy szczerości? W każdym bądź razie, większość inwestorów znajdująca się pod wpływem obiektywnego stanu emocjonalnego, dobrze wie i zdaje sobie sprawę z tego, że giełda dyskontuje dane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Oczywiście można zadać pytanie ilu obecnie graczy giełdowych znajduje się w takim obiektywnym stanie emocjonalnym? Wykresy, a dokładniej duża zmienność nawet w trakcie jednej sesji, mogą świadczyć, że stanowią oni wyraźną mniejszość.

Jeśli zatem dane i wyniki są dyskontowane z wyprzedzeniem to jaki wpływ mają wywierać dane z ostatnich dni na fakt czy będzie korekta czy też nie?

Czy chcę przez to powiedzieć, rozpoczęliśmy korektę i nie ma co z tym dyskutować? Niekoniecznie. Biorąc pod uwagę fakt o którym pisałem w lipcu, iż rynek od 2007 roku do dołka w lutym 2009 spadł 5-tką (pięciofalowy ruch), a takowy nigdy nie kończy fali spadkowej, że od lutego wspinamy się 3-ką (trójfalowy wzrost), że zatrzymaliśmy się w bardzo wymownym miejscu(pisałem o tym w ostatnim tygodniowym raporcie rozsyłanym systematycznie do czytelników zapisanych na listę) i że wreszcie indeksy w USA wykreśliły znaczące dla dalszej sytuacji formacje cenowe(też było o tym w raporcie) bardzo prawdopodobnym staje się scenariusz powrotu do bessy. O takim rozwiązaniu wypowiada się 1/100 uczestników for(forów) i list dyskusyjnych.


Dziękuję wszystkim za zapoznanie się z treścią powyższego artykułu, zapraszam również do przeczytania poprzednich jak i do wpisywania komentarzy!!!


Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestycji giełdowych zapraszam do zapisania się na listę!!!

7 komentarzy:

  1. Jak drobni inwestorzy tłumnie wchodzą na rynek to spadki są już pewne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gruby jak zwykle zrobi z leszczy leszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,

    w pełni podzielam Twoje stanowisko. Wystarczy również spojrzeć na ceny surowce, które od około 3 tygodni są w konsolidacji lub spadają (ropa, nikiel, aluminium) Wyczerpanie potencjału wzrostowego wskazują również wskaźnika na wykresach tygodniowych. Spadki będą jak zwykle gwałtowne, głębokie, systematycznie i dla wielu niespodziewane. Sądzę jednak, że one nastąpią na giełdach w najbliższym czasie i będą one okazją do zarobienia pieniędzy. Otworzyłem więc na kontraktach pozycję krótką na DAX przy 5420 punktów i poczekam na rozwój sytuacji. KrzysztofS

    OdpowiedzUsuń
  4. witam, trudno odmówić racji Twojej analizie, niemniej jednak rodzi się pytanie o perpektywę czasową nadchodzącej fali spadków i jej zasięg szczególnie w kontekście sporej zwyżki wpłat leszczowej kasy do funduszy akcyjnych. PNP

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie, fundusze kolejny miesiąc odnotwują wzrosty wpłat. Dopóki będzie więcej wpłat niż umorzeń korekta może być oddalona w czasie.

    OdpowiedzUsuń
  6. No chyba nie tak do końca bo nie ma takiej szansy aby drobny inwestor zaczął wyciągać pieniądze z funduszu i dopiero wówczas nastąpiła korekta. To właśnie Ci drobni swoimi pieniążkami odkupują akcje od "lepiej poinformowanych" i zostają z nimi do dołka. Można zatem stwierdzić dokładnie odwrotnie czyli korekta nastąpi(raczej kolejna fala bessy) pod warunkiem że napływ do funduszy będzie większy niż odpływ.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. witam,
    raport z rynku nie dziala, plikus sie rzuca ze link wygasl i figa, a jak sprawdzalem stare raporty to wszystko hula,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń