środa, 22 lipca 2009

Inwestycje giełdowe.Czy bessa to już przeszłość? cz II

Zgodnie z obietnicą w ostatnim wpisie,upublicznię teraz swoje przemyślenia na temat technicznych aspektów kwestii „Czy bessa to już przeszłość?”.

Po osiągnięciu dołka 18.02.2008 rozpoczęliśmy dynamiczny marsz w górę. Na drodze do szczytu z 12.06.2009 mieliśmy do czynienia z kilkoma niewielkimi korektami. Po tej dacie nastąpiła nieco mocniejsza korekta, która sprowadziła indeks tuz pod poziom 1800. Obecnie rynek ponownie ruszył bardzo dynamicznie w górę i zaledwie 6 sesji wystarczyło aby zniwelować miesięczny spadek.



Można zatem powiedzieć, że bezapelacyjnie jesteśmy na rynku byka. Jednak czy to jest byk czy tylko byczek? To już nieco trudniejsza sprawa. Prawda!

Cofnijmy się teraz do szczytu z października 2007 na poziomie 3920. Od tego dnia rozpoczęliśmy bezapelacyjny rynek niedźwiedzia który trwał 1,5 roku i zmiótł ok. 68% jego wartości.

Czym wobec tych spadków jest wzrost rozpoczęty w lutym. Jak do tej pory tylko marnym odbiciem, które osiągnęło zaledwie pierwszy poziom zniesienia Fibonacciego.



Przyglądając się jednak narastającym emocją towarzyszącym wzrostom możemy chyba liczyć na kontynuacje aprecjacji rynku do poziomu min2300 a max2600. Takiemu scenariuszowi pomagają dodatkowo publikowane w USA kwartalne wyniki spółek. A właściwie ich interpretacja. Co mam na myśli? To proste!

Większość wyników jest lepsza od przewidywań analityków i ta kwestia jest tak nagłaśniana, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż kryzys się skończył i teraz będzie tylko lepiej. Taki odbiór tych danych musi być przysłowiową „wodą na młyn” i napędzać wzrosty. Jednak rzadko kiedy, ktokolwiek zwraca uwagę, że są to wyniki dużo gorsze niż w analogicznym okresie ubiegłego roku!

Jest jeszcze kilka innych informacji napływających z wynikami, które dla wytrawnego i zdyscyplinowanego inwestora są sygnałem ostrzegawczym ale ta kwestia nie jest tematem moich rozważań.

Wróćmy zatem do techniki. Mamy więc głęboki spadek i niewielkie odreagowanie. Możliwe jest zwiększenie tego odreagowania do poziomu 38% a nawet 50% zniesienia Fibonacciego ale i tak nie zmieni to faktu, że rynek będzie musiał zmienić kierunek na południowy i ……..?

No właśnie i co? Chciałbym tutaj pokazać wykres miesięczny indeksu WIG20.



Dlaczego miesięczny, ano dlatego że mówimy o okresie ok. 2 lat. Proszę zwrócić uwagę jak wyraźnie widać, iż cała bessa zeszła w pięciofalowym ruchu (styczeń-luty pierwsza fala; marzec-lipiec druga fala; sierpień-listopad trzecia fala; grudzień czwarta fala i styczeń-luty piąta fala).

Gracze znający teorie fal Eliota wiedzą zapewne co to najprawdopodobniej oznacza. Tym, którzy nie znają tych aspektów powiem wprost: Korekta nigdy nie jest „piątką” zawsze musi być „trójka”!!!

Dlatego też jestem przekonany że w lutym 2009 nie zakończyliśmy bessy a tylko jedną falę znacznie większej korekty niż większość przypuszcza(mam tu na myśli co najmniej aspekt czasowy). Zgodnie z takim spojrzeniem na rynek jasnym musi być fakt, iż kiedy zakończy się okres korekty wzrostowej, bo bardziej prawdopodobnym jest fakt, że jest to tylko korekta a nie początek nowej hossy, rozpoczniemy trzecia falę spadkową która mimo wszystko powinna zejść do poziomów dołka z lutego 09.

Nie można nawet wykluczyć, że dno to zostanie poprawione a to za sprawą przebicia linii trendu od 1994r. Jeśli rynek przebije ją aby zejść do poziomu dołka z lutego 2009 to na fali paniki może zejść jeszcze niżej.


Nie zgadzasz się z tą opinią skomentuj i uzasadnij! Serdecznie zapraszam do dyskusji!!

1 komentarz:

  1. taak, i dlatego jak patrze na imperium jakie stworzyl Jan Kulczyk to podziwiam. Glowna idea strategiczna jego jest unikanie zawirowan gieldy, i to sie oplaca!

    OdpowiedzUsuń