Kiedy rynek akcji spada „na łeb na szyję” wówczas nie ma chętnych do zakupu. Przychodzi jednak taki moment kiedy „silne ręce” nadstawiają swoje worki i zbierają do nich papiery. Innymi słowy drobny akcjonariat w panice dalej wysprzedaje swoje resztki akcji a wielki akcjonariat kupuje. Mało tego, „lepiej poinformowani” kupują nie windując tym samym cen zbytnio do góry ponieważ po przeciwnej stronie stoi spanikowana podaż.
Przy szczytach sytuacja wygląda podobnie tylko strony zmieniają się rodzajem działania. Silne ręce oddają akcje w „słabe ręce”.
Wydawać się może, iż samodzielny inwestor nie ma zbytnio możliwości wygrać tej walki. I tak w większości przypadków jest. Głównie za sprawą dwóch największych wrogów każdego gracza giełdowego. Są nimi „strach” i „chciwość” a więc skrajne stany emocjonalne, które na całe nieszczęście dopadają większość spekulantów i to oczywiście w najgorszym z możliwych okresie.
Tak jak napisałem powyżej, taka sytuacja przydarza się większości jednak nie wszystkim. Ci, którzy potrafią zachować zimną krew i do spekulacji giełdowych podchodzą z jak największym obiektywizmem, mogą ustrzec się katastrofy a przy odrobinie szczęścia zarobić fortunę.
Naprzeciw wąskiej grupie profesjonalnych inwestorów „wychodzą” różne wskaźniki, które ułatwiają uniknąć pułapki, jaką są punkty zwrotne na rynku. Do takich technicznych narzędzi należą On Balance Volume(OBV) i Accumulation/Distribution.
Pierwszy z nich przedstawia relacje między wolumenem a zmianami cen. OBV to skumulowana suma wielkości obrotów. Pokazuje czy wolumen obrotu danego papieru czy indeksu ma tendencję rosnącą czy malejącą. Gdy kurs zamknięcia jest wyższy niż kurs zamknięcia z dnia poprzedniego cały wolumen obrotów jest traktowany jako wolumen rosnący. Gdy kurs zamknięcia w danym dniu jest niższy niż poprzedni kurs zamknięcia cały wolumen jest uznawany za malejący.
Podstawowe założenie analizy OBV stwierdza, iż zmiany jego wartości wyprzedzają zmiany cen. Teoria głosi, że napływ kapitału „silnych rak” jest sygnalizowany rosnącą wartością OBV. Gdy w kolejnym etapie na rynek napływa kapitał szerokiej rzeszy drobniejszych inwestorów następuje zdecydowany wzrost zarówno cen jak i wartości OBV.
Jeśli ruch cen wyprzedza zmianę wartości OBV mamy do czynienia z tzw. ruchem niepotwierdzonym. Ruch niepotwierdzony może mieć miejsce na szczycie hossy(gdy wzrostowi cen nie towarzyszy wzrost OBV) lub na dnie bessy (gdy spadkowi cen nie towarzyszy spadek OBV).
OBV porusza się w trendach tak samo jak ceny a trend boczny nazywany jest trendem wątpliwym. Zatem przełamanie trendu panującego na OBV i jego zmiana na rosnący bądź spadający daje sygnał, iż wkrótce nastąpi zmiana trendu na cenach. Daje zatem sygnały wyprzedzające. Patrząc na poniższy wykres obrazujący indeks Wig 20 możemy wyraźnie zauważyć, że obecnie właśnie z takim zjawiskiem mamy do czynienia.
Drugim wskaźnikiem o którym wspomniałem na początku tego artykułu jest Accumulation/Distribution. Akumulacja/Dystrybucja to wskaźnik momentum uwzględniający zmiany cen i wolumenu obrotów. Wskaźnik opiera się na założeniu, iż im większy obrót towarzyszy zmianie cen tym bardziej znacząca jest ta zmiana.
Wzrost wartości wskaźnika Akumulacja/Dystrybucja pokazuje nam, iż dany papier wartościowy jest akumulowany gdyż większość wolumenu obrotów związana jest ze wzrostowym ruchem cen. Gdy wartość wskaźnika spada oznacza to, że dany papier podlega dystrybucji gdyż większość wolumenu obrotów jest związana ze spadkowym ruchem cen.
Rozbieżność kierunku poruszania się wskaźnika z kierunkiem poruszania się cen wskazuje na nieuchronną zmianę poziomu cen. Gdy wskaźnik zmienia wskazania z akumulacji na dystrybucję zachodzi najprawdopodobniej wymiana akcji między „silnymi rękoma” a drobnym akcjonariatem. Akcje po najwyższych cenach kupują rozemocjonowani drobni gracze.
Jak łatwo się domyśleć, w przypadku pojawienia się złych informacji drobny akcjonariat wpadnie w panikę i spadki mogą trwać w najlepsze.
W przeciągu ostatnich kilku dni mieliśmy do czynienia z gorszymi danymi z gospodarek różnych rejonów świata. Od produkcji przemysłowej w Niemczech przez indywidualny popyt konsumpcyjny w Polsce do ISM w USA. Na obecną chwilę (01.10.09 godz. 15.30) nie wywołało to jeszcze żadnych przykrych konsekwencji dla posiadaczy akcji ale myślę, że taka sytuacja nie może potrwać zbyt długo. Zwłaszcza, że sprzymierzeńcem dla niedźwiedzi staje się rynek walutowy jak techniczna sytuacja giełdy w USA, ale o tym w kolejnym artykule. Może już jutro?
Dziękuję wszystkim za zapoznanie się z treścią powyższego artykułu, zapraszam również do przeczytania poprzednich jak i do wpisywania komentarzy!!!
Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestycji giełdowych zapraszam do zapisania się na listę!!!
Uwaga!!! Już w pierwszej połowie października planuje rozesłać do wszystkich osób zapisanych na listę raportów „Prognozę Wig 20 na kolejne miesiące”.
Przeczytałem z zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla autora.
gratuluję obiektywizmu
OdpowiedzUsuńa rozsyłany mailem raport znowu nie działa :(
OdpowiedzUsuńMoże i lepiej
OdpowiedzUsuń