Po kolejnym nieudanym sforsowaniu górnego ograniczenia klina, w jakim porusza się EURPLN od lutego 2009, przyszła pora na ponowne wzmocnienie złotego. Trzy dni spadku doprowadziły ponownie wspomnianą parę do poziomu 4.00. Tutaj nastąpiło zatrzymanie a w dniu dzisiejszym euro zaczęło się umacniać wobec złotego.
Przyglądając się wykresowi w skali dziennej można dostrzec tworzącą się formacje odwróconej RGR z linią szyi na poziomie ok 4.11. Jeśli dojdzie do pełnego ukształtowania RGR i nastąpi wybicie przez poziom linii szyi to można będzie się spodziewać spadku wartości złotego do poziomu ok 4.28. Na drodze do wybicia stoi wspomniane wyżej górne ograniczenie klina, które na poziomie ok 4.07 stanowić będzie mocny opór. Jednak dość wysoko oceniam szanse na opisany powyżej scenariusz a to za sprawą sytuacji na parze EURUSD.Z powyższego wykresu widać, iż najprawdopodobniej zakończył się kolejny impuls spadkowy. Ukształtowana została pełna struktura dziewięciofalowa. Bez względu na to czy od szczytu na poziomie 1.5144 mamy do czynienia z korekta czy też jest to impuls spadkowy to teraz należy spodziewać się umacniania euro względem dolara. Z racji, iż po pierwszej fali spadkowej zakończonej w trzeciej dekadzie grudnia mieliśmy korektę znoszącą 38% spadku, w tej chwili możemy oczekiwać mocniejszego odreagowania. Myślę że dolar może osłabić się nawet do poziomu ok 1.41 - 1.42.
Kiedy dolar umacniał się względem euro to również jego wartość rosła w stosunku do złotego. Sądzę jednak, że teraz gdy nastąpi osłabienie dolara względem euro nasz złoty wcale nie będzie się umacniał względem dolara.Jak widać na wykresie, po wybiciu z formacji odwróconej RGR mieliśmy do czynienia z ruchem powrotnym a w dniu dzisiejszym mamy wyraźne odbicie od linii szyi i jeśli się nic nie zmieni to dolar będzie kontynuował wzrosty wobec złotego.
Osłabianie się złotego wobec obydwu walut, euro i dolara, może być dodatkowym wskazaniem na to, iż na rynku akcji rozpoczęliśmy dzisiaj tylko korektę spadku i za kilka dni może kilkanaście powrócimy do kontynuacji fali spadkowej.
Dziękuje wszystkim za zapoznanie się z treścią powyższego artykułu, zapraszam również do przeczytania poprzednich jak i do czynnego wpisywania komentarzy.
Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów, na temat sytuacji giełdowej, a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestycji giełdowych, zapraszam do zapisywania się na listę.
Zmiany w systemie podatkowym w 2025
1 dzień temu
Im bardziej jest Pan czegos pewien, tym ja jestem pewniejszy, ze tak nie bedzie!! Według Pana skoro zloty nie tracil duzo przy umacniajacym sie dolarze, to teraz tez nie bedzie umacnial sie przy slabnacym dolarze!!! Wiekszej bredni nigdy nie slyszalem... Obserwujac Pana blog od kilku miesiecy mozna skwitowac jednym slowem! Koncz wasc wstydu oszczedz! Nazywa sie Pan "profesionalnym inwestorem", ale nie wie Pan, ze zaklinanie rzeczywistosci nic nie daje i nie ma co sie kopac z rynkiem, bo to powoduje flustracje! Zamiast Pana 4,28 zobaczy Pan 3,80 i pozniej jeszcze nizej - dopiero kolo maja nastapi gwaltowne oslabienie zlotego!
OdpowiedzUsuńNegatywne komentarze są jak najbardziej mile widziane.Szkoda tylko,że piszący nie umotywuje tego co twierdzi. Jeśli dobrze sięgam pamięcią, to w lipcu kiedy rozpoczynałem pisanie na blogu WIG20 BYŁ NA POZIOMIE 2100-2200. Faktem jest że wzrósł do 2500 przez okres 7 m-cy. Jednak faktem jest również to iż w 3 tygodnia zleciał na poziomy z lata. Nie rozumiem zatem o jakie zaklinanie może chodzić? Co do złotego to tak to widzę a czas pokaże czy będzie 4.26 czy może 3.80.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów nigdy>>>> a właśnie że mamy euro poniżej 4 zł. formacja RGR zanegowana to samo na parze PLN/USD. Na WIGU 20 raczej utworzymy podwójny szczyt i dopiero zaczną się mega spadki>>>> Uważam, że powtórzy się scenariusz z lipiec-październik 2007> Wszystko nato wskazuje.Potem również znaczne osłabienie złotego>
OdpowiedzUsuńNo własnie.Jak sie jest anonimowym to mozna szczekac na lewo i prawo.
OdpowiedzUsuńDawaj ,,anonimowy" argumenty i sprawdzimy prognozy
Panie Darku! Pierwszy post byl moj! Skoro prognozuje Pan 1,42 na EUR/USD to 3,80 i 2,7 jest do zrobienia jesli oczywiscie mamy juz korekte za soba... Ja uwazam, ze tak - dlatego w/w poziomy sa dla jak najbardziej realne... Choc i te poziomy moga byc bardzo pesymistyczne!
OdpowiedzUsuńOto argumenty: Zakładając że mamy za sobą korektę bessy ABC (od lutego 2009 do stycznia 2010)kolejna falaspadkowa powinna sięgnąć co namniej dna z lutego 2009 albo niżej> Wydaje mi się to mało prawdopodobne> Jeżeli natomiast jest to 1 fala wzrostowa nowego cyklu to brakuje mi jeszcze podfali 5> Po niej powinna dopiero nastąpić właściwa korekta znosząca fale pierwszą w co najmniej 62% a nawet w 75%>> Scenariusz na najbliższy miesiąc to wzrosty do poziomu 2500 na Wig 20 lub nieco wyżej> (podwójny szczyt i zjazd na 1650 pkt. Złoty powinien się umacniać>
OdpowiedzUsuńTaki scenariusz jest możliwe, jednak mam dość poważne obawy czy wzrosty od lipca do stycznia można określić jako fale 3. Na rynkach akcji jest to z reguły najdłuższa fala i bardzo dynamiczna. Dlatego uważam że scenariusz z ukończoną abc pierwszej fali bessy jest bardziej realna. Dużo więcej będzie można powiedzieć kiedy zakończymy obecny ruch wzrostowy i powrócimy do spadku. Co do złotego to najwyraźniej Polska jest super gigantem w gospodarce?
OdpowiedzUsuńTeż mam wątpliwości tak jak i Pan czy wzrostod lipca 2009 do teraz ma znamiona fali 3. Po pierwsze jest za krótka i zbyt płaska. Jeśli natomiast mamy za sobą falę ABC (lub nadal w niej jesteśmy) , coniebawem się okaże, to bardzo cieniutko widzę akcjonariuszy w tym roku. Armagedon moze zacząć się lada dzień> Dzisiejsza sesja była dystrybucyjna, to widać gołym okiem.Utworzenie podwójnego szczytu teraz na Wigach i pewnie to samo na SP 500 wcale nie neguje założenia że jesteśmy nadal w fali ABC. Reasumując bardziej skłaniam się do twierdzenia że w tym roku zobaczymy 1 z przodu przy Wig 20 niż 3 z przodu.
OdpowiedzUsuńOstatnie prognozy mailowe odnośnie rynku akcji i kontraktów w Polsce i w USA niezwykle celne. Można było sporo ugrać przy umiarkowanym ryzyku. Chętnie przeczytam kolejne.
OdpowiedzUsuń