Główna przeszkoda w utrzymaniu obiektywnego spojrzenia na sytuację panującą na giełdzie, pojawia się wtedy, gdy mamy niewzruszone przeświadczenie co do dalszego rozwoju wypadków. Różni się to całkowicie od analizowania wielu ewentualnych scenariuszy na temat tego co może się zdarzyć, kiedy zajdą określone okoliczności.
Największym niebezpieczeństwem dla każdego inwestora jest bezkrytyczna ocena co do przyszłego kierunku ruchu cen.
Kiedy gracz staje się dogmatyczny w tej kwestii, odrzuca od siebie wszelkie informacje sprzeczne z jego założeniami, nawet te najbardziej niepodważalne. Dlaczego? Tylko dlatego że przeczą one naszym założeniom!
Kiedy jednak rynek zmieni kierunek i bieg kolejnych sesji wyrządza nam coraz większe straty, wówczas dopiero zaczynamy się zastanawiać czy aby na pewno nasze założenia są dobre.
Do poruszenia tej kwestii sprowokowała mnie sytuacja z ostatnich kilku sesji skonfrontowana z informacją uzyskaną z prasy.
W cztery dni rynek odrabia stratę z dwóch tygodni, ba odrabia i o drugie tyle rośnie! Wszystko to dzieje się, kiedy od dołka z lutego 2009 urósł już ponad 70%. Tak jak zbliżający się koniec recesji usprawiedliwia silne odreagowanie, tak brak jakichkolwiek przesłanek aby gospodarki ruszyły mocno do góry stawia pod wielkim znakiem zapytania prawdziwość dalszych wzrostów na giełdzie.
Wzrost WIG20 o 15% w ciągu 4 sesji, przy braku jakichkolwiek mocno pozytywnych informacji, powinien wzbudzać nieufność. Oczywiście, niezaprzeczalnym faktem jest, że rynkiem z reguły rządzą emocje i czasami trudno jest znaleźć rozsądne wytłumaczenie na taki a nie inny przebieg notowań. Myślę jednak, iż obóz byków w tej chwili zdominowany jest przez spekulantów i to im zawdzięczamy taki a nie inny obrót sprawy.
Chciałbym zaraz zaznaczyć, że spekulanci to również pełnoprawni uczestnicy rynku, dzięki nim właściwie giełdy mogą funkcjonować. To, co robią i w jaki sposób spekulują nie jest w żadnym wypadku naganne. Taki kapitał to po prostu kapitał krótkoterminowy, który zapewnia płynność lecz niekoniecznie zawsze działa zgodnie z tym co nakazuje logika. Właśnie dlatego giełda jest tak fascynująca, a poruszanie się po niej jest bardziej sztuka niż jakąś czysto logiczną i ujętą w ramy działalnością.
Zadaniem wszystkich uczestników rynku, którzy chcą odnosić sukcesy, jest wychwycenie emocji na nim panujących i obiektywne podjęcie odpowiednich kroków. Dlatego myślę, że wszyscy ci, którzy do tej pory stali z boku rynku powinni mocno się zastanowić czy warto jest teraz dokonywać zakupów. Natomiast posiadacze różnych walorów cieszący się pokaźnymi zyskami powinni chyba pomyśleć o chociażby częściowym zrealizowaniu papierowych zysków.
Oczywiście ostateczne decyzje należą do każdego z osobna. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie (no może tylko pewne opory techniczne, które z kolei jak dobrze wiadomo są po to by je łamać) aby dalej trwał, ten chyba nieco sztuczny wzrost, do poziomu 2500-2600pkt na WIG 20 i nikt nie musi brać pod uwagę, że odwrót może być równie szybki jak ostatnie cztery sesje.
Dziękuję wszystkim za zapoznanie się z treścią powyższego artykułu, zapraszam również do przeczytania poprzednich jak i do wpisywania komentarzy!!!
Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem bezpłatnych raportów na temat sytuacji giełdowej a także materiałami szkoleniowymi z zakresu inwestycji giełdowych zapraszam do zapisania się na listę!!!